poniedziałek, 4 stycznia 2016

Dwa lata potem :)

Od ostatniego mojego wpisu minęło ponad dwa lata.
Fenomenalne dwa lata, od momentu kiedy postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce, kiedy to stanęłam twarzą w twarz z faktem, że to nie okoliczności zewnętrzne targają mną niczym okrętem na oceanie życia, a ja sama i moje własne wybory kreują moje życie i wszystkie codzienne doświadczenia.
W przeciągu tego okresu, który okazuje się upłynął w mgnieniu oka, dzień po dniu doświadczałam siebie w przeróżnych sytuacjach, relacjach, pilnie obserwując swoje w nich reakcje.
Zaszczepiałam i pielęgnowałam w sobie, kiełkujące nieśmiało niczym źdźbło trawy pośród betonowych płyt przekonania, o tym że wszystko co najlepsze należy mi się z racji mojego pojawienia się na tej cudnej zielonej planecie.
Dziesiątki przeczytanych książek, afirmacje, medytacje, wszelkie sposoby na odnalezienie czegoś co zawsze towarzyszyło mi jako poczucie "tęsknoty"
Tęsknota- tak, to najlepsze określenie tego stanu, który był przy mnie od zawsze- jak cień.
Tyle tylko, że nie wiedziałam za czym tęsknię. Pewnego pięknego, słonecznego październikowego popołudnia trafiłam na spotkanie otwarte Access Conciuosness.
Uśmiechnięta, ciemnowłosa kobieta na oko wyglądającą na trzydziestolatkę, poprowadziła spotkanie opowiadając... o mnie.
Skąd do cholery ona o mnie tyle wie?- to pytanie nie wychodziło z mojej głowy, było tak nieznośne dopóki nie wypowiedziałam go na głos.
W odpowiedzi usłyszałam, że to jej opowieść, o troskach, chorobie, mężach( ja na szczęście miałam jednego),dzieciach i o braku.
O braku właściwie wszystkiego, a najważniejszym z nich był brak wiary w Siebie.
I dokładnie tego popołudnia, dowiedziałam się również czym było owo uczucie "tęsknoty".
To była tęsknota za sobą samą, za esencją tego kim jestem, za namacalną fizyczną rzeczywistością tego wszystkiego, co wiedziałam całym swoim istnieniem że jest możliwe.
To było jak powiew świeżego powietrza w starej zapleśniałej piwnicy.
Zaproszenie do nauki jak mieć w życiu więcej siebie, radości, spokoju, dobrego seksu, większej ilości pieniędzy. Czy to aby nie o to wszystkim dookoła chodzi? Tak, o to. Tylko czy ludzie mają odwagę by o to poprosić?
Ja miałam.Na drugi dzień poleciałam jak na skrzydłach na warsztaty, które nazywają się Klasą Bars i dzięki którym tysiące ludzi na tej planecie zmieniają swoje rzeczywistości.
Życie na nowo zaczęło mieć smak, kolor, dźwięk.
Zmieniło się wszystko i zmienia się nadal.
Pokochałam Bars od pierwszego doświadczenia . Nauczyłam się, opowiadam o nim, zapraszam do nauki Bars ludzi, którzy tak jak i ja poszukują zmiany w życiu.
Co jeszcze jest możliwe?
To i dziesiątki, jeśli nie setki pytań zadaję codziennie.
Pytanie jest prośbą, a wszechświat tylko czeka, abyś wreszcie go zatrudnił na całą wieczność, by mógł służyć Ci i potwierdzać twoje wybory.